Zapoznaj sie bo warto pamietac
Dzisiaj przedstawię Wam trzy grzechy główne popełniane podczas trwania całego programu treningowego
Grzech nr 1: Obsesyjne ważenie się
Nie sugeruj się cyframi, które widzisz po stanięciu na wagę! Waga nie mówi nam nic, oprócz tego z jaką siłą przyciąga nas Ziemia ;) Sześćdziesiąt pięć kilogramów wagi nie wskazuje przecieżile mamy w organizmie wody, mięśni czy tłuszczu. Tłuszcz (który chcemy spalić) jest lżejszy od mięśni, dlatego potrzeba go więcej żeby przybrać/stracić na wadze dlatego Ewa proponuje regularne mierzenie się.
Grzech nr 2: Nieprawidłowe mierzenie
To o jakiej porze dnia dokonujemy pomiarów oraz w jakim stroju mierzymy się ma bardzo duże znaczenie. Nie wspominam nawet o mierzeniu się w stałych punktach na ciele (talia, brzuch na wysokości pępka, biodra i uda - te 2 cm poniżej kroku), bo jest to podstawą! Najistotniejszym faktem jest dokonywanie pomiarów o stałej porze, np. każdego pomiaru dokonujemy rano na czczo. Strój odgrywa tutaj bagatela bardzo dużą rolę. Czy tyle samo centymetrów ujrzysz ubrana w luźny dres co w ciasne legginsy? ;)
Grzech nr 3: Nieprawidłowe oddychanie
Prawidłowa technika oddychania bardzo pomaga w angażowaniu mięśni brzucha. Twój brzuch powinien być napięty przez cały czas trwania treningu! Z wydechem powinnaś ściskać go mocniej - tak jakbyś chciała wcisnąć go w kręgosłup. Uwaga! Nie wciągaj brzucha! Głośne wydychanie powietrza ustami z pewnością pomoże Ci prawidłowo angażować te partie mięśniowe.
Caffettiera
27 maja 2015, 18:55Nie wiem jak wykonuję 3 pkt ale z pierwszymi 2 jestem pogodzona ;) nie ważyłam się już dobry szmat czasu, zważę się jak zobaczę naprawdę duży spadek, bo super że mam -1cm w pasie, ale czy waga to "zauważy"? lepiej sie nie denerwować :D
Greta35
26 maja 2015, 14:02..,właśnie nie kazdy o tym pamieta lub wie jak prawidlowo :)
KASI2013
26 maja 2015, 13:52niby wszytko wiadomo... a i tak każdy robi po swojemu ;D gratki za zaliczenie :)))
anejka75
26 maja 2015, 13:44Święte słowa ....