Czuję satysfakcję w tym tygodniu, mimo że jeszcze nie koniec tego tygodnia:)
Wtorek -basen -godzina
Środa -siatka 1,5 godz
Czwartek joga 1,5 godz
Piątek basen 2 godz.
Jem co chcę ale tylko na małych talerzykach.
Na jodze byłam pierwszy raz, na takiej 100%. Choć dla niezaawansowanych.
Niektóre pozycje były naprawdę trudne, ale zaskoczona jestem że bardzo szybko mi zleciał czas. Mam zapłacone za dwa miesiące raz w tygodniu, tak że napewno będę chodzić:)
Jak narazie ze zdrowym stylem życia czuję się dobrze:) I myślę że właśnie to jest moja droga do sukcesu:)...mam taką nadzieję.
Spokojnej nocy Wam życzę:)
malicka5
1 grudnia 2012, 20:10Codziennie ruch; super!
ewakatarzyna
1 grudnia 2012, 11:28Wiedziałam, że nie poddasz się. Ja też myślę o jodze. Potrzebuję czegoś wyciszającego.
mundziu
1 grudnia 2012, 08:55zgadzam się z tym :) a i widzę, że już regulare ćwiczenia...tak trzymaj....a z tymi małymi talerzykami muszę spróbować :)