Ja nie wiem co sie ze mną dzieje.... Ruch pilnuję bo i basen i siatka i rower był...ale z jedzeniem sobie totalnie nie radzę... Waga poszła o kilo do góry ........... jutro poniedziałek i myślę że to dobry dzień na jakąś motywację.
Mam zamiar w maju osiągnać swój cel w końcu bo mnie to wkurzać już zaczyna...
...więc proszę o DUUUUUŻEGOOOOO KOPA....
Spokojnej nocy Wam życzę :)
svana
23 kwietnia 2012, 06:25A ja staram się jak mogę waga stoi jak zaklęta motywacja jest rower jest ...tylko waga???? czekam z niecierpliwością na spadki:):)
dietasamozuo
23 kwietnia 2012, 01:15a kto jest silniejszy - jedzenie, czy Ty? :) dasz się pokonać głupim czekoladkom, czy tam innemu świństwu? które nie dość, że tuczy to na dodatek jest niezdrowe... ?
rozweselona
23 kwietnia 2012, 00:29życzę powodzenia, a podobny humor jak Ty teraz ja miałam wczoraj :) zobaczysz, jutro będzie lepiej :)