Dziś udało mi sie pokrecić hula hopem 30 razy:))) ...niestety nadal nie wiem jak to się robi ,czysty przypadek....ale trening czyni mistrza a ja nim będę;)))
A tak ogólnie to było baaardzo grzecznie
Śniadanko- żytni z jajecznicą
Obiadek -zupa jarzynowa z makaronem pełnoziarnistym bez śmietanki.
Kolacja - chlebek orkiszowy z serkiem homogenizowanym waniliowym.
Ćwiczenia- hula hop- niewiele
Rower 5km
Brzuszki 300
Pupcia50
Agrafka 50
...na dziś tyle:)
Jutro jadę po moje mebelki do mojego własnego pokoiku:)))....
Trzymajcie się i przeskakujcie doły!!!!!:)
mundziu
10 lutego 2012, 08:31U mnie wciaż tylko skłony. Ni cholery nie wiem jak to działa a przecież jak byłam dzieckiem to miałam do perfekcji opanowane nawet nogami umiałam :) Ale nie poddam sie. Stoi na widoku by codziennie zostało zauważone i chociaż przez chwilę pokręcone. Mnie po wczorajszym to kolano boli od uderzeń :)
klaudeczka1983
10 lutego 2012, 08:27ucz się ucz, ja wczoraj kręciłam półtorej godzny :-)
Morinho
10 lutego 2012, 08:19to prawie jak u mnie, w niedziele zakrecilem 20 razy, ale latwe to to nie jest :) pozdr.
Cypryskaaa
10 lutego 2012, 05:06z hula mam tak samo :))) u mnie same skłony jak podnoszę je z podłogi :)) ale zawsze to jakiś ruch :)
Milosniczka
9 lutego 2012, 23:09powodzenia w hula hopie :) podobno daje niezłe efekty :)