Mam taką ciekawostkę, może Wam sie przyda....
jeśli sie ze mną nie zgadzacie to chętnie usłyszę co o tym myślicie.
Otóż jak kiedyś pisałam w tamtym roku zrobiłam to wymarzone ;) LU i o dziwo dowiedziałam sie dużo wiecej niż za lat szkolnych:))).... pewnie dopiero w tym wieku się słucha ;))))
Otóż na biologii kobieta nam tłumaczyła że po posiłku należy sobie odpocząć, ponieważ w trakcie odpoczynku żołądek jest lepiej ukrwiony a tym samym lepiej i szybciej rozdrabnia pokarm. Dzięki czemu łatwiej jest go potem strawić.
Ja staram sie po jedzeniu usiąść i robić coś lekkiego w tej pozycji przez pół godzinki. A potem dopiero ruch żeby to spalać.
Wydaje się że ma to sens.... jak myślicie?
1,5l wody+ 1 kawa + 1 herbata cytrynowa
Śniadanko chlebek żytni z dżemem
2 śniadanie dietetyczny deserek:)))... Wymyśliłam sobie coś takiego. Jest to typowo danie węglowodanowe bez tłuszczy. Rozpuściłam 10 tabletek słodzika i 4łyżeczki żelatyny w 1/3 szklanki wrzącej wody . Gdy było już letnie dodawałam do dwóch dużych jogurtów naturalnych 0%tłuszczu i miksowałam aż zrobiła sie taka pianka. Do tego starłam dwa jabłka i dwa banany. Zmiksowałam delikatnie i wlalam na tortownicę 24cm. Wierzch posypałam cynamonem. Jest lekkie i w smaku pycha:))) .
Obiadek; dziś zjadłam malą gałkę ziemniaków z buraczkami i trochę gulasz drobiowego z mąka pełnoziarnistą. Na miniaturowym talerzyku :)))....
i nie pojadłam sobie :)))...
ale cóż... przynajmniej bardzo mi smakowalo:)
COŚ KOSZTEM CZEGOŚ;)
Podwieczorek ; kawaleczek deserku nazwijmy go Pianka owocowa:)
Kolacja; 100ml tego gulaszu z kromeczką żytniego malutką:)
38km rowerkiem
50 brzuszków
Dojechałam do Lądka-Zdrój..... kurcze, jaka ta Polska piękna.... muszę to kiedyś zobaczyć na żywo:). Mam za sobą kolejne 75,5km i 2726kcal.
Teraz jadę do Międzylesia:) -40,8km
DZIEŃ 42=
41 dzień woda zaliczona
41 dzień bez słodyczy
41 dzień bez białego pieczywa
41 dzień ćwiczenia zaliczone
35 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
bozenka82
13 lutego 2011, 07:09chodzi chyba o to, by po posiłku nie wykonywać ćwiczeń - nie biegać, nie jeździć na rowerku, bo spalimy to co zjedliśmy przed chwilą i będziemy znowu głodni :P Inwencja twórcza dalej dopisuje jak widzę ;)
ewkunia
13 lutego 2011, 00:38No właśnie coś a'la Twoja pianka wychodzi mi z jogurtów i galaretki (słodzika nie mogę za bardzo, ale tan cukier w galaretce nie jest wielką zbrodnią, mam nadzieję). Wczoraj dodałam też kawałki owoców. :) A dziś kupiłam serek homogenizowany 3% tłuszczu i wypróbuję taką mieszankę za jakiś czas. Co do odpoczynku po jedzeniu to się generalnie zgadzam, byle nie zasnąć. ;) Na pewno nie należy od razu ćwiczyć. Pozdrawiam!!