W sumie to macie racje, ale spróbuję jesć mniejsze porcje a częsciej.
Jesli okaże sie że nie miałam czasu na więcej posilków to przeproszę sie z dużym talerzem;))))
Zdaję sobie sprawę że nie mogę robić głodówek. W przyszłym tygodniu zrobię kontrolną morfologię i jesli okaże się że już anemii nie ma to wtedy będę moze odważniejsza;)), jak narazie pewnie zauważyłyscie że jem duuuużo zielonego:) tam jest najwięcej żelaza.
1,5wody, +1 kawa+ 1 herbata
Śniadanko; mleko z musli
obiadek ; baardzo lekka zupka brokułowa z ryżem zabielona odrobinką mleka 150ml.
Obiadek -danie 2 po dwóch godzinach; :)) nalesniki; mleko + woda+ jajko+ mąka pełnoziarnista + sól..... Z farszem mięsnym; mięso mielone poddusiłam z cebulką i przyprawami. Następnie przemieliłam w maszynce i zawinęłam w nalesniku. Było pyyyyyszne, tylko mięso trochę się sypało... No i na taki talerzyk to nalesnik niestety musiał być mniejszy:))))))))
Kolacja; 2 kiwi i jabłko
100brzuszków
10km rowerkiem
30 min speed aerobic;)))
DZIEŃ 34=
34 dzień woda zaliczona
33 dzień bez słodyczy
33 dzień bez białego pieczywa
34 dzień ćwiczenia zaliczone
27 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
AgaSzczypiorek
5 lutego 2011, 11:44A dokąd teraz zmierzasz na swoim rowerku? Oczywiście - tradycyjnie Twoje przepisy intrygują i zachęcają do ich wypróbowania. Pięknej soboty Ci życzę! <img src='https://vitalia.pl/img717/1166/36888094.jpg' border='0'/>
lenaaaaa
5 lutego 2011, 00:55smakowicie to wygląda! zrobię te naleśniki tylko bez mięska ale coś wymyślę :) oh ale mam smaka.. Powodzenia!:)
lenaaaaa
5 lutego 2011, 00:55smakowicie to wygląda! zrobię te naleśniki tylko bez mięska ale coś wymyślę :) oh ale mam smaka.. Powodzenia!:)
anuszka87
4 lutego 2011, 23:20naleśniki wyglądają rewelacyjnie!! musiały być pyyyszneeee!! ależ bym chętnie takie zjadła, no ale nie o tej porze ;) i też uważam, że zdecydowanie lepiej jest jeść częściej a mniej :)
smutasekCZYLIja
4 lutego 2011, 22:36pewnie że nie wolno robić głodówek tylko odchudzać się z głową...jedzonko pysznie wygląda....w sumie nigdy nie jadłam zupy brokułowej....muszę chyba kiedyś poszukać jakiegoś przepisu i spróbować...
ewkunia
4 lutego 2011, 22:22och, musiały być pyszne te naleśniki!! ja też chcę!! ;) a pojedynki... mam wrażenie, że coraz gorzej mi idzie... ale może to tylko wrażenie...