Co z tym żołądkiem.???
Wiedzialam że mam nerwicę żołądka, ale miałam spokój a kolejny dzień czuję jak od żołądka rozchodzi się niepokój...
Miałam tak ogromną ochotę dzis na slodkie że masakra.
Bratowa przyniosła dzis wafelki smietankowe... czułam ze muszę zjesć!!!
Ale czułam też że jeden mnie nie zaspokoi, miałam wrażenie że zjadłabym całe opakowanie....
Wzięłam te moje ziołowe na stres i trochę pomogły.
Wiedziałam ze albo zjem kilka albo nic... no i zjadłam NIC!!!
Leżą te wafelki na stole i czuję złosć tylko...
Dlaczego jedni mogą zjesc tonę słodkiego i wymieszać to jeszcze nie wiadomo z czym, a my musimy się aż tak ograniczać żeby osiągnąć cel...
To niesprawiedliwe...
Ale nie dam się...
Wkońcu to ja rządzę sobą. Widocznie to mój słabszy okres i muszę to przetrzymać... będzie dobrze!!!
1,5l wody+ 2 kawy
Sniadanie; 2 małe kromeczki chlebka żytniego ze smalczykiem + odrobina sałatki.
2Śniadanie; twarożek z mlekiem i musli
Obiadek; Zupka brokułowa z makaronem pełnoziarnistym 200ml
Kolacja; 100ml zupki jeszcze.
50 brzuszków
8km rowerkiem
Trza być silnym a nie miętkim....;)))))) Będzie dobrze!
......a jutro pomiary....ehhh... oby było choć ociupinkę ale do przodu...
DZIEŃ 29=
29 dzień woda zaliczona
28 dzień bez słodyczy:)))
28 dzień bez białego pieczywa
29 dzień ćwiczenia zaliczone
22 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
ja2011
31 stycznia 2011, 09:19ależ ja cie podziwiam - moze zdradzisz skąd czerpiesz TAKĄ motywację? samozaparcie ?
bozenka82
31 stycznia 2011, 07:42się wczoraj skusiłam na malutkie ciasteczko, które jedynie wyglądało apetycznie, nic poza tym. I dobrze, bo więcej nie tknęłam ;)
ewkunia
31 stycznia 2011, 00:45Ależ jestem z Ciebie dumna!!! Cudownie, że się powstrzymałaś. Nie dlatego, że te wafelki zrobiłyby krzywdę diecie, bo pewnie by od razu nie zrobiły, ale właśnie dla własnej satysfakcji. Bo to Ty możesz sobie wybrać czas na słodkie, a nie słodkie czas na Ciebie, prawda? :)) Dobrze, że znajdujesz sposoby, żeby uspokoić żołądek. A że to niesprawiedliwe, że inni mogą, a my nie (albo mniej)... Też ubolewam! Cóż... Trzymam kciuki za pomiary. Na pewno będzie dobrze. :)