Wczoraj treningu nie było postanowiłam ćwiczyć co drugi dzień żeby mięśnie miały czas na regenerację.Dziś oczywiście zaraz zabieram się za ćwiczenia. A na wadze lepiej nareszcie coś się ruszyło 65,7 zobaczę jutro czy to nie jednorazowy spadek albo jakiś żart!
Zjadłam wczoraj:
parówka, warzywa na patelnię 450 g
kawałek ciasta rafaello
spagetti
2 kanapeczki male z metką cebulową
3 plasterki wędliny
PuszystaMamuska
24 marca 2013, 12:52Super! Ciesze sie ze waga spadła - zawsze to wieksza mobilizacja. Gonie Cie wiec uciekaj... Pzdrawiam