kurczę i nie wiem, co mam z tym zrobic....
tzn. wydaje mi się, że wiem skąd się wziął, a mianowicie "z mojej diety". Stwierdzam, że niestety siła błonnika nie jest dla mnie i wracam do starej i sprawdzonej smacznie dopasowanej.... w sile błonnika, po prostu brakuje mi konkretów i tu jest mój ból, same warzywa i owoce, na obiady zupy i dosłownie 2 plastry wędliny na tydzień.... i mam taką chcicę na mięcho, najlepiej tłuste a teraz doszła chcica na słodycze....
a smacznie dopasowana, to takie bardziej normalne jedzenie i obiady jakieś fajniejsze - choc te 2 lata temu były dwudaniowe a teraz ustawiłam sobie jedniodaniowe i może też będą zupy? no zobaczymy, w każdym razie niestety dziś rano odnotowałam 0,5 kilowy skok do góry.... cho nie jem dużo i np. wczoraj zjadłam pół małej paczki m&m'sów czyli ok. 100 - 120 kcal czyli odpowiednik mojej kolacji....
w każdym razie kopnijcie mnie w zadek i dajcie jakieś rady, żeby mi się odechciało....
a i muszę więcej pic, z tym też mam problem i to zasadniczy - jak zawsze w pracy piłam, tak teraz jak się rzucam w wir obowiązków to nawet kawy nie dopiję
tak więc trzymajcie kciuki za mój piątkowy pomiar, oby był chociaż spadek 100g...
buziaki
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
AnnaJustynaa
25 października 2012, 20:46zgadzam się! grunt to sie nie katować! ja znalazłam metodę na siebie ;) zastąpiłam słodkości grycanami ;) sorbetami, lodami, koktajlami ;) są niskokaloryczne a taki koktajl w kawiarni to cały obiad umie zastąpić ;)
hwhwhw72
25 października 2012, 07:11Ja nie stosuję gotowych diet tylko staram się wsluchać co potrzebuje mój organizm i w miare rozsadku mu to dac
zaga24
25 października 2012, 06:26Gosiaczku ja nigdy nie ufałam takim dietom... bo własnie prowadzą do takich chętek.. wszystko , ale z głową. i zdrowo!! polecam no i 3mam kciuki za Ciebie. Ps. Pisz częsciej
Isengard
24 października 2012, 23:22Apetyt na słodycze pokonuję wysiłkiem. Zaraz po treningu jestem mokra od potu i zmęczona, ale po kilku minutach mam mnóstwo energii i żadnej chęci na słodycze. Pomaga też dodanie do menu zdrowych tłuszczy. O efektach biegania będę pisać na bieżąco :)