a tak dieta dobrze mi idzie, nie podjadam, choć dzis na wadze 0,5 kg więcej, ale spuchnięta z rana byłam jak diabli, pierścionków i obrączek nie mogłam ubrać - często tak mam po prasowaniu..... nogi jak balony, jak tak stoję przy desce, to woda mi w nich zostaje????
dziś postaram się coś więcej poćwiczyć, choć padnięta jestem niemiłosiernie, ale minimum hula i brzuszki będą, ale chcę rower lub orbiego uskutecznić i coś na łapki i plecki, żeby się mniej garbić
ach i tyle lecę poczytać szybko, co u Was, bo ostatnio nie nadąrzam
a i dziekuję Wam bardzo za miłe komentarze buziaki
hefalump83
12 października 2011, 22:1550% to pozytywne myslenie. Bedzie dobrze :)
dukanka1985
12 października 2011, 21:56nic nie bój, może akurat zmiany będą na lepsze :)