Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
a6w - dzień 4


również zaliczony, choć z wieeeelkim bólem.
pożarte, niestety 1600 kcal (byłam u koleżanki i w ramach obiadu 2 koktaile truskawkowe na wiejskim mleku i makowiec, a potem w domu naleśnik - takie ciastko biszkoptowe -a szczerze nawet nie miałam na nie ochoty, nie wiem dlaczego to zrobiłąm, chyba dlatego, zę kiedyś należały do jednych z moich ulubionych ciastek????? trzeba powalczyć z takimi odruchami dziwnymi.....
ruch - 40 min rowerka -262 kcal i a6w 58 kcal (wzięłam jako gimnastyka rekreacyjna, choć rekreacyjna raczej nie jest, więc myślę, ze w realu więcej spaliłam ) - łącznie spalonych 320 kcal, więc bilans to 1280 nie jest źle, ale mogło być lepiej.

dobra idę brać prysznic i lulu, bo jutro, jak córka nie obudzi mnie standardowo o 5, to robotnicy od elewacji tego dokonają
słodkich snów












  • Olaa92

    Olaa92

    8 czerwca 2011, 11:33

    Uważam,że na a6w spalamy więcej. Oj,Kochana ja też mam jeszcze takie odruchy,a teraz jeszcze będę miała @,więc zadowolona nie jestem:)

  • kasilka2999

    kasilka2999

    8 czerwca 2011, 11:26

    Też tak czasami mam... nie jestem wogóle głodna, nawet nie mama apetytu... a i tak zjem jak ktoś mi podsunie pod nos coś dobrego :/ Dzięki za kopniaka :D Przyda mi się jeszcze kilka, bo dzisiaj mi jakoś ciśnienie opadło... ;) Ale muszę dac radę... dzisiaj mam do zrobienia 6 dzień A6W :D

  • kamasutra1977

    kamasutra1977

    8 czerwca 2011, 07:21

    Mam nadzieję, że to a6w działa, bo jak nie to znajdę tego pana Weidera i mu nakopię!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.