Moja waga ma dzień dzisiejszy prawie 95 kg... a przy 85 mówiłam -nigdy wiecej! Wstyd i sromota...Nawet to, że Mąż przyjechał na święta po pięciu prawie miesiącach nie zmobilizowało mnie do wysiłku, jakiegokolwiek.Wygladam jak małe prosię, kwi kwi. I nie jest mi z tym dobrze, oj nie. Za to mam nową motywację- w maju Komunia mojego Synka! A nuż się uda? Jak się już raz udało? Zmieniła mi się praca, nocki mam tylko 2 razy w miesiacu, a tak to od 8 do 16. dzisiaj jak zwykle po nocce. I zdążyłam już pożreć coś z pięć cukierków z choinki ...żałosne, wiem. A jednak się łudzę, że Vitalia i wpisy, regularne i szczere, jakoś mi pomogą w tym moim przedsięwzięciu. Was Drogie Koleżanki proszę o wsparcie! A teraz tradycyjnie idę spaćPa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angel2601
13 stycznia 2014, 11:55Mi też się przybrało i to nieźle, mam też imprezy latem, i się łudzę że uda mi się schudnąć, pozdrawiam i powodzenia, nie jesteś sama!