Już dłuższy czas nosiłam sie z zamiarem, żeby coś zmienić w moim życiu... Dziś waga 107,3kg katastrofa... wygladam jak słon... Wczoraj byłam na zakupach chciałam kupic orbitek.... ale nasze sklepy sa strasznie zaopatrzone... jeden rowerek stacjonarny, deskorolki... orbitka nie było... wieczorem zażartowałam do meza że w przyszłym tygodniu wyciągne rower i bedę jezdzic do pracy rowerem... wyśmiał mnie.... Do pracy mam 21 km... mocne górki... całą noc myślałam... rano się obudziłam wsiadlam na rower i spóźniłam się delikatnie do pracy... 10 minut jechałam 1 godz i 10 minut... do tego rezygnuje ze słodyczy... To był koszmar ostatnio... takie małe postanowienia na wielki post...
cogitata
7 marca 2014, 18:02super tak trzymaj... i oby to juz był ten ostateczny początek...sama wiem jak ciężko wytrwać tyle razy rzucałam dietę... i traciłam to co udało mi się wywalczyć ...ale teraz się zawzięłam... i efekt jest:) dziś zobaczyłam na wadze siódemkę... 4 lata na to czekałam i się udało... pół roku mi to zajęło... ale dalej walczę wiem ze dam radę.. polecam spotkanie z dietetykiem ...nawet nie dla samej diety ale dla większej motywacji:) trzymam kciuki i cieszę się z Twojego powrotu...
sarna88
7 marca 2014, 09:50zapraszam do rywalizacji. z podobnej wagi wchodzimy :D zapraszam róznież do grupy Nimfy (trzeba wysłać wiadomość po zaproszenie do organizatora) fajne zasady i niezła motywacja :D
Angela104
7 marca 2014, 09:33ja sprawdzałam na allegro i są tanie i na prawdę watre uwagi :) Powodzenia ;) ja też mam postanowienie nie jedzenia słodyczy na ten post ;D