gdzie są Ci ludzie, których nazywałam przyjaciółmi ? nosili miano osób dla mnie najważniejszych. a teraz? szukam ich wszędzie, wołam gdy czegoś od nich potrzebuję, mimo że wiem iż nigdzie ich nie znajdę. często zadaję sobie pytanie ' dlaczego ? ' . dlaczego w momencie załamania zniknęli. w chwili, w której byli dla mnie tak znaczący , odeszli .
P.s Jutro jest ten dzien - wyjazd do hiszpania. Waga dzis 70,3 kg. Bd dobrze, nie pojade z szostka to moze chociaz ja przywioze:) jeszcze 2, 4 kg i bd nadwaga:)
iskra202
19 sierpnia 2011, 08:39wiele lat ubolewałam że moi przyjaciele odeszli że w ciężkich chwilach nikt nie zadzwoni że tylko ja dzwonie i się żale a potem cisza i cisza przez wiele miesięcy przestałam dzwonić i nie mam nikogo nie ma nic na siłe stare czasy odeszły szaleństwa beztroskie ja pogodziłam się z myslą że gdybym była np. panią doktor oczywiście dzwonili by po recepte i może wtedy na ploteczki mam męża dzieci jestem szczęśliwa i trzeba dbać o relacje z rodzicami i rodzeństwem mimo że jest to bardzo trudne trzymaj się kwiatuszku
DolceVita80
11 sierpnia 2011, 20:54Przyjaciół jest mało-ja dopiero po latach odnalazłam osoby,które mogę nazwać przyjaciółmi bo całe życie byłam upokarzana przez ludzi a te osoby pomogły mi w wielu dołach. Pozdrawiam ciepło.
mrowaa
8 sierpnia 2011, 11:31Cóż... prawdziwy przyjaciel nie zostawi w potrzebie... Buziole!
samdresik
8 sierpnia 2011, 11:07Heeej, ja myslałam ze Ty juz w Hiszpanii! Bo w opisie miałas "Hiszpania" tow takim razie udanego wyjazdu! Musimy sie zgadac jak wrocisz:)
optymiistka
8 sierpnia 2011, 11:06Prawdziwi przyjaciele nigdy nie odchodzą.. a pseudo przyjaciół nie warto mieć..