Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
82,2


Cześć dziewczyny wciąż próbuję walczyć...

Miałam ostatnio bardzo dużą psychiczną walkę... Wszyscy wokół zakładają rodziny, idą naprzód a ja ciągle w tyle, jest mi z tym bardzo ciężko i smutno. Uświadoiłam sobie jak bardz siebie nienawidzę... Tak po prostu, jest mi z tym bardzo źle, najgorsze jestto,że próbujęterapii,modlitwy, czytam mądre książki mój stan ciągle jest ten sam. To jak walenie głową o mur.. Czuję ogromną bezradność. tak ogromną,że boje się,że kiedyś umręze smutku.......................... Przepraszam za tak dramatyczny wpis.

Ale tak się czuje i nie widzę wyjścia.. Postanowiłam,że wezmę się bardziej za siebie, niestety rower imałe ograniczenia nie dają rezultatów, siedzący tryb życia 8 godzin przy biurku działają zabójczo na mnie.

Bardzo potrzebuję nadziei na dziś i jutro.
  • ak6950

    ak6950

    19 lipca 2013, 20:29

    Mam podobnie, lepiej się czuję jak się poruszam. Spróbuj może 8 min, zawsze mi poprawiają humor.

  • Invisible2

    Invisible2

    19 lipca 2013, 19:29

    Uśmiechnij się , głowa do góry, bo smutno widze, mega smutno... Najlepiej wziąć się za ćwiczenia, zapomnisz o smutkach! :))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.