Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wszyscy śpią a ja?

Moje ślubne szczęście przyszło rano z pracy i połyżyło się spać, starsza córka jeszcze spała , młodsza na obozie na Mazurach a ja? Ja  wziełam mój zaczarowny tobołek i popędziłam na siłownię. Po raz pierwszy przez całe 1,5 h byłam sama na siłowni. Mogłam nawet bez obaw sobie postękać ( hi , hi).Po raz pierwszy byłam dzień po dniu na ćwiczeniach i muszę przyznać żę fajnie. Nie dałam rady tylko dziś  jeźdżić prze 40 min na rowerku. Lało się za mnie jak z kranu i poddałam się po 20 minutach.

Tearz siedzę sobie pod wiatraczkiem , wcinam Pamelo( chociaż marzy mi się jagodzianka) piję wodę i kawusię z odtłuszczonym mlekiem i bieram siły na jutro do pracy.

wczoraj odwiedziłam kalkulator i moja całkowita przemiana materi to 2500kcal. Jem o 1000 kcal mniej ale spektakularnego efektu nie widzę ale nie poddaję się.

Buziołki

  • ania9993

    ania9993

    8 lipca 2012, 21:24

    to dobrze ze sie nie poddajesz. Fajnie jest pocwiczyc:)

  • MARCELAAAA

    MARCELAAAA

    8 lipca 2012, 18:22

    No powiem Ci dzień mam podobny, jednak siłownia nie dla mnie:)

  • Chocofini

    Chocofini

    8 lipca 2012, 15:54

    Wow! Siłowni to ja dawno nie widziałam ! Gratuluję ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.