Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wolny czwartek

Ale się cieszę! Wreszcie wolny dzień od trzech dni. Mam tyle do nadrobienia więc niewiedziałm od czego zacząć. Najpierw-ćwiczenia na ładne ramiona(ścieranie kurzu),troszkę curlingu( odkurzanie , mycie podłogi) następnie ćwiczenia na prosty kręgosłup (rozwieszanie prania). Po drobnych ćwiczeniach mały jogging( spacer po sklepach)a potem te właściwe ćwiczenia na zgrabną sylwetkę . I tak już południe Teraz szybko po dziecko do szkoły i trochę wolnego. Powiem szczerze że po tych ćwiczeniach właściwych  nabrałam ochoty na życie . Dietka idzie alemuszę się przyznać iż dziś skusiłam się na ciasteczki a jutro ważenie!!! Super pewnie znów nic nie drgnie  Wracam do rzeczywistośći Starsza córka siedzi w domu i właśnie robi gofry( a też się odchudza- wiecznie )i zaraz zdemoluje mi kuchnie. Pozdrawiam i do niebawem
  • joane77

    joane77

    10 marca 2011, 12:14

    u mnie też jest wolny czwartek-ech na weekendy ciężko liczyć.Powodzenia w jutrzejszym ważeniu-by tym razem waga drgnęła i to nie mało...dzisiaj u mnie też prawdziwy maraton-zaczynam wiosenne porządki-tylko dlaczego tak jest,że gdy jestem w pracy to zawsze świeci słońce...a jak mam wolne to pogoda nie napawa optymizmem.....Miłego dnia życzę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.