Kolejny, już trzeci pod rząd,Killer jako trening cardio. Mam trochę więcej siły i czasu więc pozwoliłam sobię na taki wysiłek. W dalszym ciągu nie jestem zadowolona z rezultatów ale to chyba wina mojej budowy" gruszki". Wydaje mi się ,że tak już pewnie zostanie na zawsze.
Chociaż słoneczko dzisiaj ładnie świeciło ogarnęła mnie jesienna melancholia. Może trzeba poćwiczyć turbo? Ten trening jakoś mnie nastraja pozytywnie. Spróbuję.