Waga na czczo 56,5 kg.
Wczoraj wieczorem wypiłam całe piwo i pewnie nasiąkłam.
Dzisiaj ćwiczeń nie będzie z powodu bólu w plecach. Przyszedł nagle i utrudnia życie.
Na niedzielny obiadek zrobiłam prawdziwe mielone z mięsa z indyka w panierce z otrębów pszennych prażonych, kaszę jaglaną i kapustę czerwoną gotowaną. Tak dawno nie gotowałam kapusty czerwonej ,że musiałam spojrzeć w książkę kucharską żeby przypomnieć sobie jak doprawić. Wyszła super.Zaraz zjem i idę na spacer.
Zaczęłam dziś nowy ocet jabłkowy, robiony latem. Smakuje dobrze i wyczuwa się w nim "octowy" smak.
Pogoda u nas dzisiaj śliczna.