Dieta w normie, chociaż mam pociąg do gorzkiej czekolady. Zjadam za dużo na raz. Muszę nad tym popracować. Dzisiaj wreszcie posiłki na spokojnie. Zjem kotlety mielone i buraczki, kaszę gryczaną. W ciągu tygodnia nie mam czasu mielić mięsa ani ucierać buraczków.
Dwa dni temu ćwiczyłam Turbo, dzisiaj mam zamiar Skalpel. Tak dawno go nie ćwiczyłam, ze już nie pamiętam kolejności ćwiczeń.
Z rana byłam na cmentarzu. Wieńce u teściowej jeszcze dobrze wyglądają. Smutno i płakać się chce.