Upiekłam dzisiaj chlebek, zjadłam kotlety z kaszy gryczanej i późno wieczorem poćwiczyłam Callanetics. Porozciągałam się , spociłam i jestem zadowolona.Tego mi było trzeba. Dawno nie ćwiczyłam Callaneticsu i przypuszczam, że będę miała jutro zakwasy.
Dziś ćwiczyłam dodatkowo, poza planem miesięcznym Skalpela.
SexyKitty
5 czerwca 2013, 11:37Ja jakoś do Callanetics się przekonać nie mogę, próbowałam z Panią MAriolą, ale to chyba jednak nie dla mnie :)