Dzisiaj rano niespodzianka. Waga ciała na pusty brzuszek 59 kg. Wiem ,że to chwilowe ale cieszy.
Na śniadanie chlebek pieczony wczoraj. Na zakwasie ,z sezamem w środku. Smak sezamu wyczuwalny. Chuda wędlina z chrzanem.
Kupiłam wreszcie kolendrę. Dodałam dzisiaj zmieloną łyżeczkę do sosu z kotletów, pachnie kusząco. Podobno kolendra czyni potrawę bardziej lekkostrawną. Będzie surówka z buraka ze szczypiorkiem, ryż i mały kotlet z sosem z kolendrą. Woda imbirowa już ugotowana, ocet jabłkowy wypity. Czas na obiad.
Zlewałam dzisiaj z rana ocet jabłkowy. Robił się przez miesiąc, wyciskałam przez ściereczkę. Wyszło prawie 5 litrów. Dwa duże słoje stały przez miesiąc w mojej kuchni, wreszcie znikły. Ile więcej miejsca.
witalijka
9 lutego 2013, 20:49patrząc na Twoją wagę - trochę się rozmarzyłam... pozdzwiam