po krótkiej przerwie.Nie pisałam z braku czasu,ale trochę czystałam Wasze wpisy.
Tydzień zleciał w 100% dietkowo,a i ruchowo też źle nie było.Jak przyszłą @ wszystko wróciło do normy,więc kolejny tydzień zaliczony.I jest spadek waga wczoraj rano pokazała 78,5.Fajnie ale plana to ja raczej nie wykonam.
Nie przejmuję się i robię swoje
Moje córki się rozkladają.Starsza kaszle jak gruźlik,mlodsza ma rumieńce.Mam nadzieję że to nie różyczka,bo w przedszolu Pani wspominała że się pojawila.Ręce opadają.Po tygodniu chodzenia do przedszkola znowu choroba.No ale czego ja sie spodziewałam -samo zycie
ucieszyłam się bo moje tulipanki i żonkile w oczach rosną ( czlowiek na starośc robi się coraz bardziej sentymentalny)i oby tak zostal, to na święta zakwitną
Wczorajszy raport:
ruch: 2km jogging,20 min hula,10 min półbrzuszki + rozciąganie,10 min bambingtona(sory za literówkę...jak jest)
śniadanie: serek granulowany, 2 razowce z sałatą (jeden z drobiówką,drugi z serkiem do samrowania) ,ogórek kiszony
2 śniadanie: 2 pomarańcze
obiad; mały kotlet mielony gotowany,1 marchweka,surówka z ogórka kiszonego i zielonego,2 łyżki ziemniaków
podwieczorek: jabłko
kolacja: wafel ryżowy i razowiec z sałatą -jeden z serkiem, drugi z wędliną i kiszonką
miłego dnia
Gośka
ParaTi
25 marca 2012, 07:25no widze że dietkowo i ruchowo ok :) a dziecmi sie tak niemartw :) lepiej żeby te choroby przeszły w przedszkolu niż pózniej :)