...w poniedziałek otzymałam wypowiedzenie Był to jeden z najgorszych dni,ale w pracy było super i gdyby nie ten papier byłoby wspaniale. Z jednej strony się cieszę że ten koszmar się kończy,bo od 3 miesięcy nie wiedziałam co ze mną będzie.
W domu też rewelacji nie ma,dobrze ze chociaż pogoda dzisiaj piękna.
Chyba czymś się strułam,mdli mnie,jestem osłabniona i samopoczucie kiepskie.
Zaległy raport
poniedziałek
śniadanie:2 mandarynki
2 śniadanie: 200gr. twarożku ze szczypiorkiem,2 razowce
obiad: 2 plastry mięsa,3 pulpety z warzywami,2 ogórki kiszone
kolacja:2 razowce (jeden z serkiem,drugi z wędliną)pomidor
Wtorek (było kiepsko)
śniadanie: 2 razowce(jeden z serkiem,drugi wędliną) pół pomidora,jajko na miękko
2 śniadanie: 2 jabłka
obiad: zupa warzywna 2 talerze
kolacja:reszta zupy,2 plastry ogonówki
no i jeszcze połowę słoika ogórków konserwowych
Środa
śniadanie: 1,5 szkl.mleka , 2 łyżki płatków orkiszowych,3 śliwki suszone,2 daktyle,1/4 banana.
jak na razie to tyle
trzymajcię się
milego dnia....
kasioolka
29 lutego 2012, 13:05nie daj się smutkom. Ja dostałam wypowiedzenie z dnia na dzień w czerwcu 2011 i dobiło mnie to niesamowicie bo po 4 latach poświęcenia nie tego się spodziewałam. Ale nawet lepiej na tym wyszłam bo mam teraz lepszą pracę, lepsze warunki i jestem bardziej zadowolona niż moi "koledzy" którzy bardzo się cieszyli że nie wylecieli wtedy ze mną. Tak więc głowa do góry i pamiętaj że nie ma tego złego