ale złapałam lekki dołek
dietę trzymam ,chociaż,lekko nie jest.Zbliża sie @..., a ja zwalczam swoje zachcianki.
Dzisiaj nie biegałam bo straszna odwilż.Bałam się połamac.Hula hop 2x 15 min + 15 min brzuszki.
Śniadanie: 2 kromki razowca,2 listki sałaty,plaster szynki konserwowej,3 plastry pomidora,serek granulowany 200gr.
2 śn.: 2 pomarańcze
obiad: 100gr. gotowanego schabu,gotowana marchew,surowka z bialej kapusry z marchewką
podwieczorek: pomarańcz,jabłko
kolacja: wafel ryżowy z sałatą z serkiem twarożkowym i plastem pomidora+ kro,ka razowca z dokladnie tym samym.
A tak na marginesie zaliczyłam bardzo ciężki tydzień...
Pozdrowienia
czarnainka
19 lutego 2012, 21:38ładnie sie trzymasz jak na ciezki tydzien, szczegolnie zazdroszcze biegania, ale dietki tez, ehh i ja sie musze zmobilizowac...