ta cała dieta.Muszę przyznać że nie jest źle.Sama jestem w szoku że jest aż tak dobrze.W sobote robiłam pizzę i nawet kawałeczka nie uszczypnęłam.Jestem dumna z siebie.Jednak muszę sie wyspowiadać z 2 piwek ...ale nie żałuję-były pyszne
W niedzielę kolejne zderzenie z rzeczywistością-ważenie..ach jak mi się marzy już 65! hehe
ale wróćmy do relistycznego świtata: raport
Śniadanie: jabłko
Drugie śniadanie: twarożek ze szczypiorkiem 200g,2 kromki chleba orkiszowego
Obiad: Makaron z łyżeczka pesto na sałacie z połową strąka papryki
Kolacja: pomelo,jabłko
2km jogging,20 min ćwiczeń na brzuch
do kolejnego chudzielce obecne i przyszłe
Jabluszkowa
24 listopada 2011, 20:531 jabłko na śniadanie to trochę malutko. Lepiej na pierwszy posiłek jeść więcej, żeby mieć energię i pobudzić metabolizm :)