Ehh gdyby nie te słodycze to posiłki byłyby całkiem w porządku. Aktywność fizyczna również jest.
No nic, podojadam co zostało (nie będę się oszukiwać, że zostawię na potem, bo i tak bym kursowała do szafki cały czas) i spróbuję się jakoś ogarnąć.
xoxo