Dzień 9
Przez całą swoją szkołę nie miałam swojego komputera ani nieograniczonego dostępu do internetu. Teraz, piszę z pociągu i łapię zasięg koło Kutna. Technologie są niesamowite, wygodne i coraz bardziej niezbędne...
Dzień zimniejszy niż zwykle. Przeszłam kilka kilometrów i wydenerwowałan się swoje. Wszystko na szybko i niedbale - śniadanie, obiad, przekąska, kawa... Czuję spadek energii, zwłaszcza teraz, w pociągowym korytarzu, podczas kolejnej godziny jazdy.
Nie jestem pewna czy dziś uda mi się poćwiczyć, czuję żal, ale jednocześnie tłumaczę sobie, że przecież nie siedziałam w miejscu. Nabiegałam się dzisiaj. Mam czuć się winna?