A m iało być tak piękie...
Jestem w tym Kazimierzu, nad tą Wisłą tak chwlaonym, tak reklamowanym...
I zastanawiam się, że chyba coś ze mną jest nie tak. Nie widze nic, co
wywołałoby głośniejsze westchnienie z mych spieczonych słońcem ust.
Niemiłosierne słońce palące swymi promieniami bruk, odbijające się od
kamienic wyglądających na postkomunistyczne budynki z nałożoną warstwą
"starości" miliony budek z lodami piwem, natłok ludzi...
Gdzie ta cisza, romantyzm? Na rynku jedna z kamienic cała obwieszona
reklamą jednej z sieci komurkowych działających w naszym pięknym kraju.
Reklama dzwignią handlu. na prospektach zdjęciach wszystko wygląda
lepiej, a gdy dotyka się oosbiście tego to na palcach zostają ślady
brudu i potu.
Dawno nie widziałem równie przereklamowanego miejsca. Dla mnie równie
dobrze moglibyśmy pojechać doz akopanegi i polansować się po
krupówkach. tam przynajmniej oscypek mają.
Jednym z niewielu pozytywów był obiadek.
Placek po węgiersku z surówką z kapusty zapity piwem.
Duży, smaczny, doprawiony, sprawił, że wróciła jakaś chęć do życia...
która zniknęła gdzieś 15 minut później, zapewnie chowając się gdzieś w
cień. Jeśli jakiś znalazła...
W sumie to dziś powinniśmy sobie zrobić romantycznego grill'a z okazji 14 miesiąca spólnego pożycia z ROBALEM.
Właśnie ROBAL. ROBAL właśnie śpi i posapuje z cicha, wystawiając w
stronę słońca swoje stopy. Albo se je opaliła albo brudne ma, chyba
będę musiał to dokładniej zbadać.
KOT schował się do swojego przenośnego domku i śpi, po wypiciu kubka wody i wygląda jak 7 nieszcześć.
Właśnie znalazłem następną zaletę posiadania wystającego brzucha!
mianowicie dzieki temu brzuchowi człowiek ma odzuniętego laptopa od siebie i jest to bardziej ergonomiczna postawa...
Patrząc na żar lejący się z nieba, wydaje mi się, że mim planem na dziś będzie polożyć się gdzieś i przewegetować do zimy...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewikab
11 sierpnia 2006, 10:59bo mi smutno bez Twojego pamiętnika. Pozdrów Liankę :))
Nattina
11 sierpnia 2006, 08:42niepokojąca cisza tam u was? wszystko ok?
Nattina
30 lipca 2006, 14:10chyba bluźnisz z tym wegetowaniem do zimy. Jeszcze nam sie odechce zimna, ciemności, ponurych poranków i mrocznych popołudni. Brrr, az strach się bać. Korzystaj z pory suchej, bo niedługo nadchodzi mokra ( jakt to w tej strefie klimatycznej ostatnio bywa). Pozdr.