We wszystki przesada nie jest dobra. tak samo w odchudzaniu, ćwiczeniach i okolicznych imprezach. Wczoraj ROBAL wbrew zaleceniom lekarza polazł na siłownie i 1,5h siłował się sa ze sobą. Na efekty nie trzeba było długo czekać - dziś ROBAL zalał się łzami, boli tu, boli tam, boli gdzieniegdzie. I gatać tu z takim ROBALEM. Bo ROBAL chce być chudy. GÓWNO mnie interesuje, że chce być chudy, jeśli ma za to płacić problemami zdrowotnymi. Oczywiście jak to przeczyta to się ROBAL zabulgoce, jak to zwykle u ROBALA. Czy ktoś mnie zmusi, by schudnąć 20 kilo w tydzień? Zapewne się da, ale co z tego? Skoro otyłość zyskujemy przez długi czas, to moim niekoniecznie skromnym zdaniem podobny czas powinien upłynąć w drugą stronę! Zabijanie się dla kolejnego kilograma? To ja już wolę być gruby. Podobno puszyści są sympatyczniejsi. Całe szczęście, że jestem wyjątkiem od tego, bo bym się chyba załamał mając być miłym i sympatycznym. Co z tego, że zjem od czasu do czasu loda? Mam potem iść i pogadać z "wielkim uchem" żeby go oddać? Smakuje mi i będę go jadł. Przy okazji ograniczę coś innego, postaram się ruszać - efekt wagowy raczej nie jest imponujący. Ale spodnie, które kupiłem z ROBALEM jakiś czas temu, jakbym paska nie nosił, to chodziłbym jak hiphopowiec... z pasem na kostkach.
Czas skończyć marudzenie. Dziś pozbywam się ROBALA. Co prawda, mam nadzieje, ze nie definitywnie, ale ROBAL wynosi się do MAMUSI . Niech jedzie, może się nie zapłacze. Znam telefony do pizzerii i innych dostawców jedzenia na wynos, także sobie poradzę. Może nawet coś sam zrobie? Na przykład herbatę? Może nawet uda mi się jej nie przypalić? Trzymajcie kciuki.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
HaniaT
30 maja 2006, 14:36Spodobał mi się Twój blog, chętnie będę go śledzić dalej............ Masz rację, dietą nie można się zamęczać i od czasu do czasu można sobie pozwolić na jakieś małe szaleństwo. Poza tym faceci nie muszą się odchudzać, no chyba, że wymagają tego względy zdrowotne............ Ale ja nawet lubię takich z większą ilością ciałka, do których można się przytulić......... Takie jest moje kochanie i nie ciągam go po siłowniach wcale...........
lianka
30 maja 2006, 14:20sprobuj ugotowac ziemniaki - podobno sa najlatwiejsze :) za to niestety niedietetyczne. wiec moze sprobujesz z lvlu wyzej jajecznice?? ale co jak co ale ukochane kanapki z jajkiem i majonezikiem na pewno umiesz zrobic!