Święta się szybko skończyły i znowu do racy trzeba-najgorsze przede mną-sylwester już chciałabym spać po tej harówce.wczoraj miałam na wadze rano 86,5,a dziś 87,4 ale zobaczymy jak będzie w czwartek-na jakieś wielkie spadki nie licze ale mogłoby coś się ruszyć,bo mnie już męczą te kg.
Wstałam trochę niedospana ,bo do prawie 3 klikałam z M.
Niestety
to inny M.niż poprzednio-tamta znajomość zakończy się chyba na stopie
przyjacielsko-koleżeńskiej,ale musimy to jeszcze przedyskutować razem.
Z tym M.mam się dopiero spotkać-paradoksalnie jednak mieszkają w tej samej miejscowości i maja tak samo na imię.Jest tylko o rok starszy ode mnie i ma też 2 córki.Jak sobie porozmawiamy w 4 oczy to zobaczymy czy coś zaiskrzy i czy odbieramy na tych samych falach.
Waga
mi lekko skoczyła po świętach ale już wczoraj zaczęłam z nią
walczyć-90minNW i 1000m pływania-na dziś mam plan na basen skoczyć ,ale
jeszcze pomyślę bo jakoś przed praca mi się nie chce bardzo.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Augustyna
30 grudnia 2009, 12:18Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 2010<img src='http://img705.imageshack.us/img705/5388/1172825cwp2.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
Kenzo1976
27 grudnia 2009, 14:49Zawsze ciężko po takim wolnym wracać do pracy , rozumiem cię kochana .A zwyżka kilogramowa to chyba u wszystkich wystąpiła po swiętach , to do dzieła , nie ma na co czekać , kalorie trzeba spalać :)) No i miłego spotkania towarzyskiego ...:)