Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczynam proteinową!


mam już dość stania w miejscu od 4 miesięcy tylko góra -dół ,88,5-86,2.Już dosyć żartów.
Koleżanka namówiła mnie na proteinki i spróbuję a co mi tam.
Ćwiczenia ostatnio odpuściłam ale wczoraj i dzis basen był-łacznie 2000m żabka.
Perypetie z facetami mam za sobą,odpuściłam sobie trochę,przespałam to na spokojnie i stwierdziłam że nie warto jednak gdzieś w środku jestem mądrą dziewczynką choć niegrzeczną.
Jedynie z M.gadam i mam się jeszcze spotkać.Wiecie nie robie sobie wielkich nadziei,ale on chyba faktycznie chce mnie blizej poznać -długo wczoraj pisaliśmy na gg o mojej sytuacji-dopytywał jak chcę ja rozwiazać,radził i czułam taka życzliwość w tym wszystkim.Otwarcie wyznał,że ma kłopoty z mieszkaniem(wynajmuje na spółka)i gdyby zdecydował sie na założenie rodziny to nie byłby w stanie utrzymać jej na wynajętym mieszkaniu-ja to rozumiem.jak mu napisałam,że jak się czegos bardzo chce i ma się wsparcie ukochanej osoby to wszystko jest możliwe i mozna nawet w przysłowiowym szałasie mieszkać a nie będzie najgorzej.Przyznał mi rację.pytał o moje dzieci o ich relacje pomiedzy ojcem i mną.pierwszy raz o tym rozmawialiśmy i dziś po raz pierwszy wysłał mi porannego smsa z życzeniami miłego dnia-zaczynam go trochę lubić chyba,ale zobaczymy co los przyniesie.

  • Dana40

    Dana40

    26 października 2009, 18:40

    Powoli bez pośpiechu...Pozdrawiam

  • izula67

    izula67

    26 października 2009, 13:36

    Mogę Ci książkę pożyczyć, jak ją znajdę, hehe

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.