Dziękuję za miłe i dające mi siły komentarze-jesteście kochane.
Dziś zjechał z Warszawy najstarszy syn teściowej z żoną i ich córka-przywieźli obiad jak się umawiałyśmy z kucharką po fachu(żona szwagra).Ja też od rana sernik na zimno z truskawkami i galaretką zrobiłam,kapustę modrą(czerwoną) ,rolady,udka i kluski sląskie i zawiozłam im obiadek na jutro,bo ja z kolei idę 2 dni do pracy.Posiedzieliśmy z teściami i stolicą ok 4 godzinki i nawet teściowa nam dzielnie towarzyszyła siedząc pod baldachimem na podwórku(widać że słaba dziś była i jak zwykle apetyt jej nie dopisywał.
Próbowałam jej 2 razy posdunąć kubeczek z przetartą zupką ,ale tylko się krzywiła.
Z sernika poskubała tylko biszkopt i galaretkę.
Całe szczęście że nie zjawił się mój Ex-bo niby miałam z nim dziś wstępnie dzielić działkę,ale i tak nie mam ochoty się z nim użerać zwłaszcza w wolny dzień.Nie wiem nawet czy teściowa mu nie dzwoniła,żeby nie przyjeżdżali,bo pytała szwagierkę z Warszawy czy chciałaby się z ex i jego zoną widzieć,ale B.odparła"raczej nie"
Tak więc dziś leniuchuję nieco-wieczorkiem umyłam tylko donice na podwórko i napełniłam część z nich ziemią-więc po niedzieli mogę kwiaty kupić.
Pisząc teraz masuję sobie stópki w masażerze ,a potem okład z oliwy z cytryną i skarpeteczki-takie małe dopieszczanie.
W sobotę idę poszykować na komunie na niedzielę i potem mam wolne ale nie wiem od której-swoje zrobić muszę-pod wieczór umówiliśmy się z Warszawą że do nas wpadną,bo dziś coś wszyscy przysypiali(kobiety do nocy pierogi kleiły i gołąbki.
@ jest -waga na dziś 107,4-na razie szału nie ma więc nie zmieniam paska.
Kenzo1976
1 maja 2014, 21:34Dopieszczaj się, należy ci się :):)
pomorzankaaaa
1 maja 2014, 21:05pozdrawiam i wytrwałości życzę Gabi :)