Ja dziś od
6,30 poza domem byłam -wpierw po używanego laptopa pojechałam do kolegi
Lopeza-odkupiłam za 300zł uszanowany laptop,no i działa-jednak podczas
usuwania przez poprzednią właścicielkę jego zawartości pewnie pokręciło
się ze sterownikami,więc poprosiłam syna Kuzynki R.o pomoc-jest
informatykiem i zna się na tym lepiej niż ja-zostawiłam u niego sprzęt
do sformatowania i wgrania na nowo sterowników,no i jeszcze coś tam
znalazł,jakąś za starą wersję z 2002r która jest niewystarczająca i musi ściągnąć nowszą.Jak to porobi to powinno być ok.Nie jest to sprzęt górnych lotów bo ma 4 lata i tylko 40GB na twardym dysku,ale do serfowania po necie i odczytywania wiadomości wystarczy,bo na nowy mnie na razie nie stać.
Z autkiem walczyłam wczoraj.
Całą noc ładowałam akumulator i tylko do 50% się załadował-swój prostownik oddałam do reklamacji,a od R. zawiozłam do niego.Jutro podjadę do pana handlującego akumulatorami(już cenę w markecie sprawdziłam,ale jak różnica będzie ok 20-30 zł więcej to wolę u tego pana bo zaraz mi założy i podłączy alarm jak trzeba.
Niestety rano bez śniadania wyszłam z domu i jak wracałam podjadłam słodkiego po drodze.Weszłam też do lekarza i mnie uspokoiła-okazało się ,że mam jeden jedyny hemoroid i mam tylko 5 dni smarować maścią i obserwować co będzie dalej.
Jutro rano musze do szkoły młodszej jechać ,ba zaległą rozmowę z wychowawcą ,bo jak była wywiadówka pracowałam,a po drodze z tym akumulatorem załatwię i podjadę do elektryka samochodowego,bo przeciwmielne nie świeci-jeszcze bezpieczniki posprawdzam,ale raczej to nie to.
Dziś prócz słodkiego zjadłam 6 maleńkich kromeczek słonecznikowego chleba z Lidla z serkiem i rzodkiewką(rozłożone na 2 posiłki i kiść winogron.ćwiczenia-tu słabo-może tylko zamiatanie podwórka mogę zaliczyć .
Z autkiem walczyłam wczoraj.
Całą noc ładowałam akumulator i tylko do 50% się załadował-swój prostownik oddałam do reklamacji,a od R. zawiozłam do niego.Jutro podjadę do pana handlującego akumulatorami(już cenę w markecie sprawdziłam,ale jak różnica będzie ok 20-30 zł więcej to wolę u tego pana bo zaraz mi założy i podłączy alarm jak trzeba.
Niestety rano bez śniadania wyszłam z domu i jak wracałam podjadłam słodkiego po drodze.Weszłam też do lekarza i mnie uspokoiła-okazało się ,że mam jeden jedyny hemoroid i mam tylko 5 dni smarować maścią i obserwować co będzie dalej.
Jutro rano musze do szkoły młodszej jechać ,ba zaległą rozmowę z wychowawcą ,bo jak była wywiadówka pracowałam,a po drodze z tym akumulatorem załatwię i podjadę do elektryka samochodowego,bo przeciwmielne nie świeci-jeszcze bezpieczniki posprawdzam,ale raczej to nie to.
Dziś prócz słodkiego zjadłam 6 maleńkich kromeczek słonecznikowego chleba z Lidla z serkiem i rzodkiewką(rozłożone na 2 posiłki i kiść winogron.ćwiczenia-tu słabo-może tylko zamiatanie podwórka mogę zaliczyć .
Bogusia29
30 września 2011, 19:48Trzymam kciuki za odstawienie słodyczy. Powodzenia : )
jolaps
28 września 2011, 22:39Zdechłego akumulatora najlepszy prostownik nie naładuje. U mnie w serwisach jak się kupi nowy to montują za darmo.
grubakat
28 września 2011, 22:32Gabi u mnie też kiepsko z dietką, gubi mnie wieczorno-nocne podjadanie :( Musimy chyba ostro wziąć się do roboty i zacząć regularnie ćwiczyć. Pozdrawiam :)
Piraniaaa
28 września 2011, 20:45proszę mi tu ze słodyczami nie szaleć ... słodycze w najodleglejszy i najciemniejszy kąt wcisnąć .. bułkę z pełnego ziarna z garsc i do roboty ... a tak na serio to może chrom by trochę pohamował apetyt na słodkie? Pozdrawiam
dziewiatka9
28 września 2011, 20:32Dla mnie twoja waga to fenomen, gdybym ja tyle rzeczy w ciągu dnia zrobiła to bym z samego stresu 2kg schudła, ale tak serio ,to bierz się za siebie bo szkoda zdrowia poświęcać dla słodyczy.....na rowerek...biegiem marsz!!!!