Hej !
Podoga dzis pod psem .. ;/ uhh.. caly dzien pada .. ale to nic i tak jestem chora ;p
Chce zaczac biegac.. chce.. i musze zaczac .. mam dwa miesiace zeby ladnie schudnac ..
Nie wiem jak zaczac to bieganie.. nie moge sie przelamac zeby wyjsc i biec..
boje sie ze moze sie ktos bedzie ze mnie smial.. to dziwne , bo tu w Szwecji biegaja wszyscy[!!] nawet dziadki 70 letni :/ wiec ja tez moge ! .. taak.. ale tak sama? ajj.. ciagle jakies wymowki.. chyba nigdy nie nie zbiore i nie pobiegne ;// no ale MUSZE.. ajj
wiecie.. chyba tyje.. dwa dni temu dosalam @ wiec na wage nie staje na razie.. diety za bardzo tez nie ma.. i mam wrazenie ze jest mnie wiecej.. agggrr...
musze ruszyc dupsko !!
.. a jak schudne to zrobie sobie taki tatuaz ;p slodki ;)
jak sie zmotywowac do tego biegania.. ahh :(
no tez chce biegac.. :(
nikusia85
8 sierpnia 2011, 22:04iem czym sie przejmujesz.. ja biegalam i sama i ze znajomymi.. do czasu az zwichnelam koano teraz moge pomarzyc o bieganiu a chetnie bym znow do tego wrocila:):) takze jesli mzoes zpo prostu wstan i biegajj;-)
Dareroz
8 sierpnia 2011, 13:11chętnie biegałabym z Tobą, gdybyś tylko bliżej mieszkała. I nie bój się- wyjdź najpierw na spacer, zobacz teren, określ trasy, zapoznaj się z miejscem, w którym chcesz biegac i myslec. Z czasem żaden 70-latek Cię nie prześcignie :P Też miałam opory przed pierwszym wyjściem, bo jak to będzie wyglądac, czy będą się gapić, ale... jak zaczęłam, to miałam własne myśli i kiedy jeszcze mieszkałam w Sollentuna, to miałam kilku stałych bywalców na trasie, że sobie machaliśmy :) Odważ się :)
ZonaBasia
7 sierpnia 2011, 22:25mi sie wczoraj w koncu udalo pojsc pobiegac :) moj sposob na "schowanie" sie to byla czapeczka z daszkiem :)
MarlaSingerr
7 sierpnia 2011, 22:20Wygodny strój, dobre buty, słuchawki w uszy i GO GO! Mi też było ciężko się zebrać, ale teraz już nie biegam sama, bo w trakcie spotkałam sporo znajomych i ruszamy się razem. Nie przeforsuj się, bo zakwasy demotywują... Na początek truchtem ile możesz... A w razie zadyszki marsz..:) Ja po tygodniu codziennego biegania widzę poprawę kondycji...
czerwonaporzeczka
7 sierpnia 2011, 22:19Nie wiem jaką masz kondycję, ale ja miałam zerową, więc mi pomógł plan marszobiegowy: http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/1154473 . Fajnie, stopniowo, motywująco...
YunShi
7 sierpnia 2011, 22:15po prostu założyć buty i na dwór :D najgorzej jest wyjść :P ja sobie zrobiłam postanowienie, że przez 21 dni wychodzę to pomaszerować, to potruchtać czy też bardziej poszurać nogami na początku, wytrwałam i już ponad miesiąc biegam :) i też mi tak głupio było zwłaszcze przed sąsiadami, ale nikt nic nie komentuje, czasem zapytają "co, dzisiaj też?"