Po pierwsze dlatego ze ktos mnie czyta i wspiera
Po drugie, ze ma podobne problemy: waga 3-cyfrowa, brak wiary w siebie
Po trzecie, ze ktos wierzy we mnie i bedzie trzyma kciuki, zebym schudla
ze ktos chce isc ze mna na silownie, albo pisze ze jestem sliczna kobieta (przy 100kg raczej nie mozliwe). Nie pamietam nawet kiedy moj maz tak do mnie powiedzial????? OKROPNE
Tyle wsparcia i otuchy od obcych zupelnie babeczek, naprawde jestem pod wrazeniem.
Dzieki za te cieple slowa, niezwykle motywuja.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sanka1973
27 lutego 2009, 23:04masz śliczną buźkę i mimo wagi 3 cyfrowej ładnie wyglądasz. życzę ci powolnego acz sukcesywnego dochodzenia do wymarzonej wagi.
patrasia85
27 lutego 2009, 22:52podpisuje sie pod komentarzami koleżanek VITALIJEK:)i trzymam kciuki z całych sił:)pamiętaj że nasze życie jest w naszych rękach!powodzenia i pozdrawiam
aleksja30
27 lutego 2009, 22:44Ja tez będę trzymać za ciebie kciuki! Na pewno ci się uda. Mnie bardzo pomaga wsparcie innych vitalijek, zwłaszcza kiedy mam doła i odpuszczam sobie dietę. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości, pa,pa...
kajola
27 lutego 2009, 22:42dasz radę gdy bedziesz sama bardzo chciała a Vitalija doda Ci odwagi Powodzenia
ETBO19
27 lutego 2009, 22:41Odwagi i wytrwałości!! Każda z nas tu na vitalii ma problemy z wagą, nie jesteś sama! Najważniejsze to aby wytrwać w dążeniu do celu, a już niedługo staniesz na Kilimandżaro-kasa się znajdzie (zaoszczędzisz na jedzonku) POWODZENIA!!!
jojownica
27 lutego 2009, 22:28...jest bardzo ważne. Ja już przy kilku chudnięciach zdołałam przerzucić się z uzależnienia od słodyczy na uzależnienie od "wspieraczy" na forach i blogach, co też nie jest zdrowe. Ludzie potrafią pocieszyć, wesprzeć, co jest ważne w chwilach załamki. Ale najważniejsze, żeby samemu wiedzieć do czego się dąży, mieć siłę woli w sobie, a wsparcie anonimowych ludzi z internetu traktowac jako ostatnią deskę ratunku. pozdrawiam, uda się! :)