Od dziś znów zaczynam. Niestety trochę ostatnio przeholowałam z jedzeniem, brakowało mi też regularnych treningów i chociaż nie przytyłam, to dużego progresu też nie ma...
Już niedługo ważne wydarzenie, na które mam zakupioną śliczną sukienkę. Pasuje na mnie, ale moje nogi wyglądają w niej naprawdę kiepsko. Dlatego muszę się wziąć porządnie za siebie, bo zaraz kończy się styczeń, a nic w ich wyglądzie się nie zmieniło.
Trzymajcie kciuki! ☺️