Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Hm, hm...
4 sierpnia 2010
Jestem zła na siebie, bo poszłam za późno spać i wstalam o 9... a wcześniej chciałam biegać, żeby nikt nie widzial. Teraz mam jakieś takie mieszane uczucia, bo wczoraj wieczorem zdenerował mnie jeden osobnik płci przeciwnej, na tyle, że straciłam ochotę na to wszystko. Zebrać się i jednak iść biegać nawet teraz, czy siedzieć cały dzień w domu przy innych ćwiczeniach? Szczerze mówiąc to przy tych ćwiczeniach w domu, zatrzymywałabym się co chwila i zamyślala..
Quasimodo
4 sierpnia 2010, 10:06ja też się wstydziocham biegać, szczególnie, że po 2 mintach mam pyza jak burak, dlatego przestawiłam graty w pokoju i skaczę na skakance, kcal spala więcej niż bieganie a można się buraczyć i purpurzyć w domku. pozdrawiam :)