biegania w pracy dużo, i dużo momentów w których nie wiedziałam w co włożyć ręce, bo tyle było do zrobienia. Ale ostatecznie wyrobiłam się ze wszystkim łącznie z zamieataniem podłogi i policzeniem kasy do 20:10
Jednak nadal nie mam apetytu, nie chce mi się jeść, a po kilku łykach lub gryzach czekokolwiek czuje się pełna. Może to stres w pracy tak na mnie wpływa, na szczęśćie dziś mój ostatni dzień. Jutro wolne
śniadanie - kanapka z tuńczykiem
II śniadanie - mały soczek warzywny
obiad- 400 ml kefiru
przekąska - banan
kolacja - 2 jajka i mała sałatka
aktywność fizyczna - dużooo biegania w pracy
waga - lepiej nie mówić, wciąż kilogram do przodu