Jakos leci, program taki sam jak wczoraj. Do mieska jadlam dzis warzywa po chinsku. Jutro wolne... ciesze sie juz na moje lozeczko, nie wiem kiedy wstane.... :) oj zeby tylko nie zabalowac z moja lodowka.... wolkne dni sa trudne bo ogarnia naw wyobraznia smakowa..... :)