Cudownie - kolejny kilogram za mną.
Uwielbiam dietę Vitalii - to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.
Przygotowuję większa liczbę porcji, do pudełka, do lodówki i gotowe - nie liczę kcal, nie zastanawiam się co dziś na obiad.
Wiem że na początku kilogramy szybko spadają, potem będzie gorzej - ALE
od poniedziałku wracam na siłownię - nie ma bata żebym nie schudła!
Wiem, bo już wypróbowałam tą metodę - chodziłam na siłownię 3 razy w tygodniu i bez żadnych rewolucji na talerzu wyszczupliłam ciałko.
Czas to powtórzyć. Czas odgrzebać stary plan treningowy.
Życzę sobie i Wam - WYTRWAŁOŚCI!
yahriel84
15 marca 2015, 12:21I tak trzymaj Kochana! ja na razie padnięta, ale też przygotowuję sobie plan na następny miesiąc ćwiczeń. Dobrze, że odzyskałaś pogodę ducha i gratuluję zaliczenia sesji! Tak trzymaj!
windyy
15 marca 2015, 08:06Super! I powodzenia z ćwiczeniami - najgorzej jest zacząć, potem to już idzie z górki :)
angelisia69
14 marca 2015, 16:58no to wytrwalosci ci zycze ;-)