Bardzo, ale to bardzo dziękuję wszystkim za gratulacje i życzenia. Nie dość, że to był piękny dzień, to dzięki Wam stał się jeszcze piękniejszy. To tak bardzo cieszy, że ludzie potrafią gratulować nieznanej osobie i kibicować.
A i prywatnie znajomi nie zawiedli. Telefonu, smsy, wiadomości na fb - byłam w ciężkim szoku, z którego dalej nie mogę wyjść. To jeszcze bardziej popiera moją tezę, że im bardziej dzielisz się szczęściem, tym masz go więcej :)
Dzisiaj grzeczny powrót do diety. Od przyszłego tygodnia wracam na zabiegi endermologii i elektrostymulacji, które działały na mnie z potężną siłą. Przymierzam się też do rozpoczęcia suplementacji chlorellą - przy moich przypadłościach jelitowych myślę, że będzie idealna. Do tego obowiązkowo odbudowa flory bakteryjnej, co ciekawe szukając odpowiednich probiotyków w kapsułkach, istnieje rynkowy niedobór pigułek bez laktozy.
Teraz motywacja do trzymania diety, treningów i powrotu do pełni zdrowia jest jeszcze większa - przecież w sukni ślubnej trzeba wyglądać jak księżniczka, prawda? :)
Pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko
i pamiętajcie u uśmiechu!
emigrantka230
31 stycznia 2015, 08:39:)
niezlaBabeczka
30 stycznia 2015, 21:31ślicznie piszesz...ech...by we wszystkich ludziach było tyle ciepła co w Tobie-o ileż świat był by piękniejszy :)
agnes1984s
30 stycznia 2015, 19:08:)
agnes1984s
30 stycznia 2015, 19:07Komentarz został usunięty