Święta minęły a mi co prawda nie udało się schudnąć ale za to mimo obfitości świątecznego stołu NIE PRZYTYŁAM i uważam to za mój osobisty sukces.
Nowy rok się rozpoczął a mnie powaliła jakaś choroba w postaci kaszlu, bólu gardła i w ogóle ogólnej niemocy.
Jak tylko owe dolegliwości miną to wracam do ćwiczeń na łóżkach rekondycyjnych na które to zaprzestałam uczęszczać w listopadzie bo to grudzień, święta więc i czasu nie miałam.
Ale teraz już po tym całym zamieszaniu świątecznym wracam, jeśli ktoś nie wie o czym mówię to można poczytać sobie o tym tutaj!!!!!
W nowym roku życzę wszystkim osiągnięcia sukcesów w odchudzaniu i jak najlepszych wyników!!!!!