Hejka,
Ciągle jestem. Ciągle gruba ;) Święta dały mi w kość i dały też w tłuszcz. Znowu lecą kilogramy- w górę niestety :/ Już jest 64. To za dużo. A to wszystko przez teściową i to, że boję się jej odmówić.
Wróciliśmy do domu dopiero w sobotę i musiałam poświęcić całą niedzielę na odespanie tego szaleństwa...
A od dzisiaj zaczynam na nowo. Mam plan i będę się go trzymać. Dieta na razie ejst bez słodyczy i bez alkoholu a od 18.01 mam zamiar zrobić sobie dietę oczyszczającą- nie po to,żeby schudnąć tylko po to żeby przygotować organizm na zmiany.
Od dzisiaj zaczynam się też ruszać :)
Spróbuję dzisiaj Skalpel. Zobaczę ile wytrzymam po tak długiej przerwie :)
Buziaki i powodzenia.
Ps. Wszystkiego najlepszego w nowym roku. Spełnienia wszystkich marzeń i dużo zapału do spełniania swoich postanowień!
OnceAgain
7 stycznia 2014, 10:22Kochana Wzajemnie Wszystkiego Najlepszego :). Trzymam kciuki za powrót do normalności :).