Cześć Słońca,
Wracam do Was jako 29cio latka. Jeszcze roczek do magicznej 30stki. Troszkę mnie to podłamało dlatego po urodzinkach jakoś nie miałam ochoty tutaj zaglądać.
Nie miałam też odwagi stawać na wagę, ale w końcu stawiłam czoła swoim lękom i od razu żałuję. Na wadze już 62.2 kg.Czyli już prawie 5 kg przytyłam od mojego najlepszego wyniku.
Myślę, że powinno to być takie moje małe ostrzeżenie, taki 'wake up call'. Muszę w końcu zawalczyć o siebie.W przeciwnym wypadku wrócę do koszmarnej 70tki baaaardzo szybko.
Zrobiłam Skalpel na rozpoczęcie nowego 'sezonu' walki. Było bardzo ciężko.Moje ciało chyba zapomniało co to są mięśnie.
No nic. początki zawsze są ciężkie. Gdybym nie przerwała ćwiczeń to teraz byłoby mi lekko więc pretensję mogę mieć tylko do siebie.
Aaaa... i jeszcze nasza tegoroczna choinka. Żeby wprowadzić też trochę świątecznego nastroju w mój pamiętnik. bo ostatnio u mnie same smęty ;)
Ubrana już dlatego,że znowu wyjeżdżamy na 2 tygodnie Świąt i nie mielibyśmy czasu się nią nacieszyć, a w końcu to nasza pierwsza 'małżeńska' ( w sumie 4 wspólnie ubrana- tak, jeszcze liczę )
Przyjemnego wieczoru
Buziaki dla Was
OnceAgain
9 grudnia 2013, 08:08No Kochana mam nadzieję że waga dała Ci do myślenia i powalczysz o siebie :). Wiem że ciężko znowu wskoczyć w rytm bo przeżywam to samo ale musimy się wziąć w garść :). A choinka słodka :). Ja mojego W. też już męczę żeby jakieś drzewko przyniósł do domu :)