Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tydzień zaczynam opuchnięta


ień dobry!


Od poniedziałku spuchłam- paluszki jak u prosiaczka raciczki- lub jak baloniki po prosty. Skąd we mnie tyle wody? 


Dietę przez weekend trzymałam wzorowo- zero podjadania i zero pieczywa i słodkości. 


Brakowało tylko ruchu: praktycznie cały weekend przespałam- a jedyny ruch jakiego zażyłam to spacer dom- metro, metro-sklep, sklep- dom. Z tym, że trasa: sklep dom przypominała mi trochę 'spacer farmera' czy jak tam się nazywała ta konkurencja....

No i latanie z odkurzaczem po domu ;) ale tym się w tym tygodniu jakoś nie zmęczyłam. 


W tym tygodniu plan jest następujący:

Pon- Zumba

Sroda- Body Styling

Piątek- heat.

W pozostałe dni postaram się dodać ćwiczenia w domu chociaż powiem Wam, że jest mi ciężko mobilizować się w domu....

Miłego tygodnia!


  • Motylia

    Motylia

    4 lutego 2013, 23:33

    Tylko żebyś tym razem wstała rano ;) Nastaw się psychicznie i głośny budzik hehe :] powodzenia

  • mogeichce

    mogeichce

    4 lutego 2013, 13:46

    Miłego dnia :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.