Przede wszystkim dzięki za pomoc- miałyście rację :)
po waszych komentarzach postanowiłam założyć spodnie ale potem mnie tknęło, że co z tego że do tamtej spódnicy jeszcze nie ma ciała skoro mam morze innych rzeczy... Postawiłam na Nie-taką-małą czarną (wygląda jak tulipan i przymarszczona fałdka materiału zakrywa moją fałdkę ;)) i czerwoną bluzkę pod spód. Brzuszka nie widać i czułam się dużo lepiej....
No właśnie... czułam... do puki mnie w pracy nie wyśmiali, że za elegancko się ubrałam. Masakra. Człowiek nawet raz na rok nie może dobrze wyglądać.
Smutno mi trochę ale ich pieprzę. Bardzo się cieszę, że nie robiłam tortu. Szkoda mojej pracy dla tych wredziochów.
Miłego dnia dziewuszki.
innaona
6 grudnia 2012, 21:02Wiesz co widocznie wpędziłaś parę osób w kompleksy. Najważniejsze, że Ty się dobrze czułaś!
mogeichce
4 grudnia 2012, 16:51Dziękuję w jego imieniu ;)
Kamila112
4 grudnia 2012, 10:24No są ludzie i klamki niestety ale nie ma się co przejmować. Miłego dnia