Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wtorkowo


Hej, 

Zauważyłam wczoraj, że po każdym wyjeździe bardzo ciężko mi się wbić w rytm ćwiczeń. Zawsze po powrocie pojawia się milion wymówek. Staram się za to trzymać dietę i nie przejadać się a jak tylko skończą się orzeszku od mamy (takie ciasteczka), to całkiem zrezygnuję ze słodkości (jak ich nie mam w domu to ich nie potrzebuję ;)).


Menu 22.10.2012:

09.30 kanapka z bułki z wędliną i serem żółtym,

10.00 kawa z mlekiem + 2 orzeszki (ciasteczka)

12.00 zupa pomidorowa + spagetti bolognese

17.00 6 orzeszków  (ciasteczka)  i 1 banan

20.3020.30 sałata z pomidorem i polową serka pleśniowego

+ 2 l. wody przez cały dzień

Aktywność 22.10.2012: -

Oczywiście możecie krytykować to co jem jeśli wydaje Wam się, że jem za dużo czy coś... (chodzę spać po 23.30 więc kolacja chyba nie jest za późno)- wszelkie sugestie mile widziane. 

Powoli zacznę wprowadzać sport 


Jeszcze się nie ważyłam. Trochę się boję stanąć na wagę. 

Mój M. mi dzisiaj powiedział, że wydaje mu się, że jestem chudsza w dupce- ale to chyba złudzenie optyczne bo ja czuję się ciężka (znowu problemy z trawieniem- muszę szybko wrócić do płatków na śniadanie i zrezygnować z buł ale na razie jesteśmy przed zakupami i trzeba jeść to co jest w domu).


To chyba tyle na dzisiaj. 

Miłego dnia.


  • innaona

    innaona

    23 października 2012, 19:44

    Ależ te urlopy szybko uciekają. Zapraszam do ćwiczeń :-) i znów poczujesz się jak motylek :-)

  • mogeichce

    mogeichce

    23 października 2012, 15:08

    Zamiast bułek płatki/musli/owsianka :) Ja obliczyłam sobie ile potrzebuje dziennie kcal (PPM) i tyle jem a jak ćwiczę (czyli niemal codziennie) dodaje jeszcze 200 kcal do menu.

  • haszka.ostrova

    haszka.ostrova

    23 października 2012, 11:38

    Oj tak, zrezygnuj z buł, chyba, że to jakieś pełnoziarniste o ile takie istnieją :P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.