Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
up and down


jednak 83,9 :) ale wpiszę nową wagę razem z resztą pomiarów w sobotę albo w poniedziałek. Wczoraj przeleciałam z Panem z DVD cały trening - mocna sprawa... ale świetne uczucie :) Dziś dopadło mnie czające sie od kilku dni przeziębienie, więc tylko ugotowałam wielki garnek odchudzajęcego leczo. A na kolację zjadłam 4 czekoladki Merci :P trudno.... up and down, niestety ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.