W tym tygodniu trafił mi się przełom cyklów. Pierwszy dzień okresu to masakra, więc wyjątkowo ciężko poradzić sobie z dietą. Postanowiłam sobie nie fiksować się, wyluzować. Całe szczęście mam w lodówce tylko dietetyczne rzeczy, ale niuch mnie nie zawiódł i znalazłam jeszcze kilka poświątecznych czekoladek i dwa rogaliczki, które zrobiła teściowa dla chłopaków. Nie zamęczaj się kobieto - to trudne dni, baaardzo. W sobotę rano będę dla siebie wyrozumiała, stając na wadze :) Od poniedziałku będzie lepiej!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.